Zorza polarna (znana również jako Aurora Borealis) to jedno z najbardziej zachwycających zjawisk natury, które przyciąga pasjonatów podróży oraz miłośników fotografii z całego świata. Jeśli marzycie o uwiecznieniu tego spektakularnego zjawiska na swoich zdjęciach, to podpowiem wam, jak przygotować się do fotografowania zorzy polarnej. A jak będziecie mieli szczęście, to nie musicie daleko wyjeżdżać, bo zorza polarna bywa widoczna również z Polski.

Czym jest zorza polarna?

W skrócie, zorza polarna to efekt interakcji cząsteczek wiatru słonecznego z atmosferą ziemską. Te cząsteczki, głównie protony i elektrony, wchodzą w interakcję z gazami w naszej atmosferze, co sprawia, że zaczynają świecić.
W efekcie to, co widzi człowiek to tańczące niebo wyglądające jak kolorowy obraz w ruchu.

Zorza polarna w Polsce

Kiedyś myślałam, że aby zobaczyć zorzę polarną, to muszę się wybrać np. do Norwegii. I owszem, to właśnie na północy możemy zobaczyć te najpiękniejsze, ale i w Polsce możemy zaobserwować i sfotografować to niesamowite zjawisko. Zdjęcia, które widzicie w tym poradniku, zrobiłam w Stegnie, w lutym 2023.

Głównym czynnikiem, aby zorza była widoczna z Polski, jest wysoki indeks planetarny KP, czyli „moc” zorzy. W skali od 0 do 9, zorza bywa widoczna w Polsce dopiero przy wartości KP 6-7.

Uwaga: zorza może być trudno widoczna gołym okiem, natomiast mimo wszystko zobaczycie ją po zrobieniu zdjęcia. Tak było w przypadku tych zdjęć, gdzie widzicie tylko zieloną poświatę — w rzeczywistości bardzo trudno było ją dostrzec. To się zmieniło po kilkunastu minutach i nagle na niebie zaczęła „tańczyć” kolorowa wstęga i to są te zdjęcia, gdzie widzicie również kolor fioletowy.

Przygotowanie: pogoda, lokalizacja, aplikacje

Na półkuli północnej najlepszy czas na zaobserwowanie zorzy polarnej jest między wrześniem a marcem. Tak jak wspomniałam, te najpiękniejsze zorze zobaczycie w północnej Norwegii, Szwecji, Finlandii, Islandii, czy Rosji i Alasce.

Idealne miejsce do zdjęć zorzy polarnej powinno spełnić 3 warunki:
/niezachmurzone niebo – to jest najważniejsze
/z dala od miasta – a dokładniej od jego świateł
/księżyc w nowiu – im pełniejszy księżyc, tym więcej światła daje, a tego chcemy uniknąć.

Co warto ze sobą zabrać?:
/ciepła odzież – zwłaszcza rękawiczki. Nie muszą to być profesjonalne fotograficzne, można skompletować sobie np. taki zestaw z jakiego ja korzystam, czyli jedna para zewnętrzna ciepłych rękawic i pod spodem druga para cienkich dopasowanych z dotykowym wkładem na palcach (polecam z firmy 4f)
/termos z czymś ciepłym
/statyw – fotografując zorzę polarną, będziemy korzystać z dłuższego czasu naświetlania. A to wymaga stabilności, aby zdjęcie nie było rozmazane.
/aplikacje na smartfon – jest kilka, w których możecie podejrzeć prognozy indeksu KP (zasięg zorzy) na najbliższe godziny w konkretnej lokalizacji. W sklepie z aplikacjami wyszukajcie słowo „aurora”. Po wstępnym przeglądzie różnych aplikacji, korzystam z dwóch: Aurora Alerts (iPhone, Android) i Aurora (iPhone, Android).

Ustawienia aparatu do fotografowania zorzy polarnej

Jako amator w fotografii nocnej, szukałam „gotowego” przepisu, którego użyję i voilà! zdjęcie zorzy gotowe 😉 Ale prawda jest taka, że noc to trudne warunki dla aparatu. I sfotografowanie zorzy polarnej wymaga chwili poeksperymentowania na miejscu. Nie mniej jednak, istniają ogólne zasady, dzięki którym łatwiej zacząć.

Otwarcie przysłony

Kluczowe w fotografowaniu zorzy polarnej jest ustawienie jak najszerszej przysłony w obiektywie (niska wartość f), aby uchwycić jak najwięcej światła. Czyli jeśli macie do wyboru obiektyw f/2.8 a f/5.6 to wybierzcie ten pierwszy.
Do wykonania wszystkich zdjęć na tej stronie użyłam obiektywu Canon RF f/2.8 16mm i korzystałam z przysłony f/2.8, czasem również f/4.0 – 5.6, ponieważ miałam oświetloną plażę przez lampy przy wejściu.

Czas otwarcia migawki

Czas ekspozycji jest chyba największym wyzwaniem przy fotografowaniu zorzy polarnej, ponieważ dynamika, kształt i jasność zorzy się zmieniają. Wymaga to dostosowania czasu do konkretnej sytuacji. W moim przypadku poruszałam się między wartościami 2 a 30 sekund.

Górna granica czasu otwarcia migawki wynikała z dużej widoczności gwiazd. Aby nie były rozmyte w związku z ruchem Ziemi, zastosowałam tzw. zasadę „500”. Musimy zrobić proste działanie matematyczne i podzielić 500 przez wartość ogniskowej naszego obiektywu. W moim przypadku był to obiektyw stałoogniskowy 16 mm w aparacie pełnoklatkowym, co dało wynik 500/16=31,25 s. Jeżeli posiadacie aparat z matrycą APS-C, to wartość ogniskowej musicie dodatkowo pomnożyć przez 1,5, czyli w tym przypadku dałoby to maksymalny czas 500/(16*1,5)=20,8 s. Dla matryc 4/3 mnożnik będzie wynosił 2, czyli 500/(16*2)=.15,6 s.

Czułość ISO

Aby uniknąć szumów na zdjęciach, najlepsza byłaby niska wartość ISO (czyli np. między 200 a 800). Ale warunki mogą spowodować, że zdjęcie będzie za ciemne. Dużo też zależy od możliwości aparatu, do jakiej wartości ISO zrobi on „akceptowalne” zdjęcie i od użytego obiektywu. Czyli ponownie – trzeba eksperymentować. Ja zaczynałam od wartości 500, potem stopniowo zwiększałam ISO i sprawdzałam efekt.

Ustawienie ostrości

Aby zjawisko na niebie było wyraźne, ustawcie ostrość w aparacie na nieskończoność lub na najdalszy punkt, jaki widzicie. Po pierwszych zdjęciach sprawdźcie na podglądzie, czy ostrość jest prawidłowa.

Opóźnienie migawki

W celu uniknięcia drgań podczas naciskania spustu migawki, korzystajcie z wężyka spustowego lub funkcji samowyzwalacza, który opóźni zrobienie zdjęcia o kilka sekund od wciśnięcia migawki.

Czy uda się zrobić zdjęcie zorzy telefonem?

Spróbujcie, bo jest szansa! Obecne telefony tak się od siebie różnią, że ciężko udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Ale czym ryzykujecie? Najwyżej zmarznięciem w oczekiwaniu na zorzę i podczas prób 😉

Najważniejsze, to sprawdzić, czy aparat w waszym smartfonie ma tryb profesjonalny. To w tym trybie możecie zmieniać ustawienia, o których wspomniałam wyżej, czyli czas naświetlania, otwarcie przysłony i czułość ISO. Ponieważ będą tu obowiązywały te same zasady co dla aparatu fotograficznego.

W przypadku telefonu także przydałby się statyw, ale jeśli go nie posiadacie, to można telefon o coś oprzeć. I pamiętajcie o włączeniu opcji samowyzwalacza, aby telefon był nieruchomy, gdy wykonuje zdjęcie. Przykładowo, w moim telefonie mogę włączyć opóźnienie 2-, 5- lub 10-sekundowe, lub wydać polecenie głosowe.

Udanego polowania na zorzę polarną!