Mosty w Stańczykach to miejsce, które koniecznie musicie zobaczyć będąc na Mazurach lub Suwalszczyźnie. Ta zabytkowa konstrukcja jest chyba jedyną taką w Polsce i na dodatek w pełni udostępnioną do zwiedzania. Jadąc od strony Gołdapi, w pewnym momencie wyłaniają się zza drzew dwa ogromne mosty i już nie można od nich oderwać wzroku.
Stańczyki – mosty czy wiadukty?
Może zastanawiać, dlaczego na Mazurach powstały takie mosty, bardziej charakterystyczne dla górskich terenów? Płynąca tędy niewielka rzeka Błędzianka stworzyła bowiem dość dużą dolinę. I gdy w latach 1912-27 budowano tutaj linię kolejową na trasie Gołdap – Żytkiejmy, zaprojektowano konstrukcję przypominającą włoskie akwedukty. Stąd również inna nazwa tego miejsca – Akwedukty Puszczy Romnickiej.
Wymiennie nazywa się je też wiaduktami w Stańczykach. Która nazwa jest poprawna, mosty czy wiadukty? Zdania są podzielone – teoretycznie wiadukt to most przerzucony nad „suchą” przeszkodą, taką jak droga czy wąwóz, a tutaj mamy rzekę. Niektórzy jednak mówią, że w przypadku Stańczyków rzeka jest tak mała w stosunku do wielkości doliny, że też kwalifikują się do definicji wiaduktów.
A ponieważ wiadukt to rodzaj mostu, to postanowiłam używać w tym wpisie zwrotu „mosty w Stańczykach” 🙂
Tory w Stańczykach biegły tylko jednym mostem, drugi był traktowany jako most zapasowy. Obydwa mają ok. 200 metrów długości i 36 metrów wysokości i są uznawane za najwyższe w Polsce. Ogromne łukowe przęsła stoją od siebie w odległości 15 metrów.
Od czasów II rozbioru Polski aż do końca II wojny światowej region ten należał do Prus. W 1945 roku tory zostały niestety rozebrane przez Armię Czerwoną i linia kolejowa zakończyła swoje funkcjonowanie.
I gdybyście mnie spytali, czym są dla mnie Warmia i Mazury, to właśnie lasami pełnymi historycznych pozostałości – od bunkrów po dawne pruskie dworki i pałace.
Zwiedzanie mostów
Miałam okazję odwiedzić Stańczyki wiele lat temu, gdy były jeszcze remontowane, wejście było bezpłatne a śmiałkowie skakali tu na bungee (teraz też podobno można, ale po uzgodnieniu).
Dziś to teren prywatny i zwiedzanie jest płatne, ale jest to drobna kwota dzięki której cały teren jest zadbany i bezpieczny.
I dobra wiadomość dla psiarzy – mosty w Stańczykach można zwiedzać z psem!
Cennik (2020 r.): 8 zł bilet normalny, 4 zł bilet ulgowy
Gdy dojdziecie do drugiego końca mostów, koniecznie zejdźcie na dół pod mosty! Ścieżka tam prowadząca jest co prawda dość stroma, ale warto zobaczyć mosty z tej perspektywy. Między filarami płynie rzeka Błędzianka – jeśli będziecie odwiedzać mosty z psem lub w środku lata to jest to też idealne miejsce na orzeźwienie.
My wróciliśmy na górę to samą ścieżką, aby przejść drugim mostem. Ale widziałam, że niektórzy szli dalej pod mostami i prawdopodobnie jest tam dojście do początku trasy zwiedzania.
Wieża widokowa w Stańczykach
Stojąc na mostach, na pewno dostrzeżecie w oddali nową wieżę widokową. To metalowa 20-metrowa konstrukcja obłożona drewnianymi elementami, która powstała w 2019 r. Z tarasu wieży, z wysokości ok. 15 metrów, rozpościera się wspaniała panorama na mosty w Stańczykach i przełom doliny rzeki Błędzianki. Krajobraz jest bardzo charakterystyczny dla tego regionu – pofalowane polodowcowe tereny Mazur Garbatych.
Wejście na wieżę jest bezpłatne, a auto możecie zostawić na parkingu po drugiej stronie drogi.
Zaraz koło wieży jest mały pomost nad jeziorem i wiaty – idealne miejsce na odpoczynek w trasie i piknik!
Inne mosty na Szlaku Połamanych Semaforów
Tak jak wam wspominałam na początku, mosty w Stańczykach były częścią linii kolejowej. Oprócz nich, zachowało się w okolicy jeszcze kilka podobnych obiektów na tej trasie – w Linowie, Kiepojciach i Botkunach.
Są one mniej znane niż Stańczyki i bardziej „dzikie” – zarówno pod kątem dojazdu, jak i ich stanu technicznego.
Niedługo pojawi się na blogu wpis na ich temat, ale jeśli w międzyczasie chcielibyście się tam wybrać, to zaznaczyłam je wam na mapie poniżej.
Jak dojechać do mostów w Stańczykach?
Stańczyki leżą w północno-wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego, na obrzeżu Puszczy Romnickiej, 10 km od granicy z Rosją. Najbliższe duże miasta w okolicy to Gołdap (27 km) i Suwałki (38 km).
Zwiedzanie mostów w Stańczykach możecie połączyć np. z pobytem na Suwalszczyźnie, o którym przeczytasz we wpisie Suwalszczyzna na weekend